Strona główna‎ > ‎

Moja zielona historia

Około 2007 roku coś mnie strasznie "złapało" i poważnie planowałem kupić dużą ilość paneli fotowoltaicznych (potocznie zwanymi 'bateriami słonecznymi' oraz błędnie utożsamianymi z kolektorami) i zainstalować je na dachu jednak cena kompletnie mnie zbiła z tropu. To zaskutkowało kilkuletnią przerwą w temacie :(.

Przez ten czas z zainteresowaniem czytałem jak rozwija się świat, jak wiele państw obiera proekologiczny kierunek i ...
zazdrościłem. Byłem także w różnych 'ciepłych krajach', patrzyłem jak dużo słońca się marnuje, a jednocześnie jak dużo klimatyzatorów pracuje całymi dniami.

Po wakacjach 2009 roku usiadłem na internet i pomyślałem: skoro nie mogę mieć paneli to chociaż kupię sobie solarna ładowarkę do akumulatorków AA. Następnie skacząc od strony do strony okazało się, że przesiedziałem w temacie kilka miesięcy, a w mojej głowie zrodził się plan: j
eśli panele są tak drogie to zacznę budować własne! Będzie to moim hobby pozwalającym mi odpoczywać od codziennej pracy programisty oraz od prowadzonych zajęć z programowania na Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych  (praktycznie mówiąc potrzebowałem jakiegoś nowego zajęcia gdyż poprzednie - komputery, programowanie, Java, Scala - stało się moją codziennością).

Dodatkowo okazało się, iż hobby, które jeszcze ma tak wymierne korzyści w postaci tworzenia czegoś co 1)
daje darmowy prąd, 2) może pracować 10, 20 i nawet 30 lat, straszliwie mnie wciągnęło !! :)) Postanowiłem właśnie tak spędzić dłuuugie zimowe wieczory 2009/2010.

Im więcej wiedzy/przemyśleń posiadałem tym więcej mogłem dzielić się nią z innymi. Jednak po pewnym czasie stało się to dosyć uciążliwe. Jak jednej osobie opisałem e-mailem, jak zrobić panel (przeszliśmy prawie cały proces od a-do-z) to pojawiała się kolejna osoba, a ja spędzałem kolejne godziny na skrzynce pocztowej.


W końcu "zebrałem się w sobie" i po zawaleniu kilku nocek opracowałem teksty, umieszczając je na jednej z moich aukcji Allegro. To oczywiście zaowocowało kolejnymi bardzo ciekawymi kontaktami z równie twórczymi osobami z dziedziny fotowoltaiki i wiatru.


Koniec końców postanowiłem zmajstrować tą oto stronę
nazielono.net, gdzie jeszcze raz dokładnie opiszę "co i jak" oraz sukcesywnie będę dodawał nowe pomysły, przemyślenia i odkrycia.

Fotowoltaika, a więc produkowanie prądu z promieni słonecznych, ma u mnie szczególną pozycję gdyż uznaję, że
prąd jest znacznie bardziej elastyczny od ciepłej wody wyprodukowanej w kolektorach. Prąd zawsze się do czegoś przyda. Wystarczy spojrzeć ile mamy odbiorników na terenie domu, a ich ilość będzie się tylko powiększać (np. już niedługo elektryczne samochody, już dzisiaj elektryczne motory).







Moja lokalizacja to obrzeża Warszawy.





Comments