Wszystkie dotychczasowe operacje powodowały, że wafle stawały się tylko coraz bardziej brudne. Bardzo przyczyniła się do tego cyna z kalafonią, która wprost uwielbia pod wpływem ciepła rozchodzić się na boki po powierzchni wafla. Do tego chodzą odciski palców podczas przenoszenia i inne brudy. Po konsultacjach w sieci dowiedziałem się, że bezpiecznie myje się wafle alkoholem izopropylowym (izopropylen). Jest to ogólnie stosowany środek do czyszczenia optyki, okularów, soczewek, obiektywów ... . Nabyłem więc 1 litr IPA po cenie 20zł. Następnie przeszedłem do mycia. Niestety nie było tak łatwo. Przecierałem najróżniejszymi szmatkami i wacikami, ale zawsze po odparowaniu IPA pozostawały smugi i zarysy brudu. Próbowałem go więc drobnymi kroczkami 'sprowadzić na bok', aby jakoś zmieść go z powierzchni wafla - bezskutecznie. Pomyślałem sobie, że przydałoby się urządzić jakieś 'przelewanie'. Niestety nie miałem tyle IPA ,aby tak je tracić. Dodatkowo miałem już gotowe, polutowane szeregi składające się z 6-ciu wafli. Okazało się, że nie tak łatwo to przenosić, a co do tego myć. Ostatecznie tak oto trenowałem coś w wannie i uzyskałem jakieś rezultaty, ale mam jeden wniosek. Tak jak na tym filmie widać, ostatnim dobrym momentem na mycie wafli jest faza kiedy mają już przylutowane taśmy, ale nie są jeszcze połączone w szeregi. |
Budowanie paneli solarnych > PANEL 1 >